Była sobie mała dziewczynka o imieniu Lusia , która nie miała rodziców , opiekowała się nią babcia Krystyna która miała 67 lat , Lusia miała 6 lat gdy mineły 3 lata a Lusia miała 9 lat jej babcia zmarła na nowotwór w sercu którego nie odkryli lekarze , policja dowiedziała sie o smierci babci Lusi po 2 dniach , przestraszona Lusia niewiedziała co ma robic wiec sie zchowała w górnej półce w szafie . Policja wyszła , znalazła ciało babci lecz jej podopiecznej wnusi nie znalazła , Lusia została sama . Po kilku minutach po wyjsciu policji Lusia wzieła lalke z czerwonymi , kreconymi włosami i uciekła z domu , trafiła do obcego domu , zapukała , nikt nie otwierał a tu nagle słyszu
-kto tam
-Lusia
-jaka Lusia
-mała dziewczynak bez rodziców i babci
jakas miła pani z czarnymi włosami i szarymi oczami wyszła i wzieła Lusie na rece a Lusia zapytała :
-jak sie pani nazywa
-nazywam sie Diana i jak mysle ty nazywasz sie Lusia tak jak mówiłas ?
-tak jestem Lusia
miła pani Diana przygarneła Lusie do siebie , gdyż pani Diana nie ma męża ani dzieci wzieła Lusie do siebie z usmiechem na buzi.
Od tej pory Lusia i Panai Diana żyły sobie miło i spokojnie w małym miasteczku .
KONIEC :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz